• brązowy Dunaj

    "Dziewięciomilionowa Austria przyjęła prawie 100 uchodźców". To jak rozumiem jest oczywiście pomyłka, bo chodzi o 100 tysięcy uchodźców. Każdemu może się zdarzyć..Chociaż musi Pan przyznać, że liczba robi wrażenie. 

    A jedynym powodem tych wszystkich zmian na politycznej mapie Europy jest brak ochrony zewnętrznych granic Unii Europejskiej i wynikająca z tego niekontrolowana emigracja. I czy zwać to populizmem, demagogią czy brunatną falą to społeczeństwa Zachodu zaczynają rozumieć, że Lennon-owskie marzenie o świecie bez granic jest tylko poetycką retoryką.. 

    A jednak z tym ponownym zamykaniem granic mogą być poważne problemy. Jakie? Najzwyczajniej w świecie ekonomiczne. Brak funduszy, ludzi, w wielu krajach "ochroną" granic zajmuje się policja,którą trzeba do tego celu zwolnic z innych obowiązków. Jest jeszcze armia, zwykle jednak mocno niedofinansowana(dywidenda pokoju)W Niemczech i Szwecji więcej pieniędzy wydaje się na pomoc emigrantom niż na obronność. 

    Jest jednak jedno proste rozwiązanie. Uszczelnić granice zewnętrzne Unii i groźba rozpadu strefy Szengen zniknie "Kandydaci obu wielkich partii centrowych, socjaldemokratycznej i ludowej, odpadli w pierwszej turze wyborów prezydenckich, co było nie tylko szokiem i katastrofą polityczną,…" 

     

    "Austriakom to się podoba…." 

     

    Zamiast straszyc "brunatnym Dunajem" i podobnymi "kataklizmami" moze warto odpowiedziec na dwa pytania: 

    Austriacy to naród ani wiele mądrzejszy, ani wiele głupszy, niż liczne inne. To jednak taki naród, który kiedyś wydał Hitlera. 

    Wyborcy decydują emocjami. Czasy, w których umiarkowani obywatele zaczynają być coraz mniej pewni swojej przyszłości, sprzyjają rozwojowi nacjonalizmów i radykalizacji postaw. Co możemy obserwować w całej Europie. Jak bardzo niebezpieczne mogą być skrajności pokazały już nam I i II wojna światowa. 

    Masowa migracja taniej siły roboczej jest niekorzystna dla kraju przyjmującego imigrantów także z powodów ściśle ekonomicznych. Przykładowo: gdyby nie otwarto granic UK dla taniej siły roboczej, to proste, nisko płatne prace, wykonywane tam dziś głównie przez imigrantów, zostały by w olbrzymiej większości zmechanizowane, zautomatyzowane, skomputeryzowane i zrobotyzowane, przez co UK stała by się jednym z najnowocześniejszych i najbogatszych państw świata – analogia do szybkiego rozwoju XIX-wiecznych USA, kiedy to deficyt siły roboczej był głównym motorem napędzającym tam postęp techniczny, który z kolei wyprowadził wówczas gospodarkę USA z poziomu relatywnie ubogiej i słabo rozwiniętej gospodarki kolonialnej i kompradorskiej do najwyższego poziomu na świecie – zarówno pod względem ilości jak też i jakości, w tym też nowoczesności jej produkcji. Przypominam, że z XIX-wiecznych USA wyrzucano Chińczyków i innych imigrantów spoza Europy, jako że obniżali oni płace realne, a szybki rozwój USA skończył się właśnie wtedy, kiedy to w drugiej połowowe XX wieku władze tego państwa straciły kontrolę nad imigracją, przez co zaczęły w USA spadać płace realne i co za tym idzie, gospodarka USA wpadła w pułapkę najpierw stagflacji a później recesji, która przecież trwa tam praktycznie do dziś i której końca nie widać.

    Moim zdaniem, wobec kryzysu w krajach muzułmańskich, zwiększenie instynktu samozachowawczego Europie nie jest złym zjawiskiem. Stąd też cofnięcie się o krok, dwa lub kilka w integracji może być lepszym rozwiązaniem, niż uparte trwanie przy tym, co mamy obecnie. Wymuszanie na społeczeństwach przyjmowania kolejnych fal uchodźców nie jest dobrym rozwiązaniem. Jeśli jakieś społeczeństwo nie jest gotowe na przyjmowanie tak znacznej grupy odmiennych kulturowo osób, to nie jest. I jest to bardzo ważny argument, którzy politycy powinni brać pod uwagę, niezależnie od tego z jakiej partii się wywodzą. Wymuszanie empatii i solidaryzmu na społeczeństwie, które tego nie chce, sprzyjać będzie jedynie uskrajnianiu postaw. 

    1. Dlaczego w Europie partie glownego nurtu traca na popularnosci co w odczuciu komentatorow jest "nie tylko szokiem i katastrofą polityczną,…"? 

     

    2. Dlaczego Austriakom pospolu z wieloma obywatelami zjednoczonej Europy "to sie podoba"? 

    Niech austriacki patriota zostanie prezydentem Austrii, gdyż to będzie korzystne dla Austrii i Europy. Strefa Schengen nie ma zaś nic wspólnego z Unią, jako że nalezą do niej Norwegia i Szwajcaria, czyli państwa nie będące członkami UE, a nie należy do niej W. Brytania (UK) - jak dotąd pełnoprawny członek UE. Przypominam także, że nie ma większego znaczenia to, czy Austria albo Polska będą w UE czy też nie. Przecież jeśli Austria i Polska pozostaną w Europejskim Obszarze Ekonomicznym (EEA – European Economic Area) i Strefie Schengen, to przepływ ludzi, handel i transfer kapitału pomiędzy Austrią a Polską będzie tak samo łatwy (albo, jak kto woli, tak samo trudny) jak przepływ ludzi, handel i transfer kapitału pomiędzy Austrią czy Polską a Szwajcarią czy też Norwegią.

    Przylepianie etykietek i straszenia nie moze byc uznane za propozycje programu rozwiazania istotnych problemow dzisiejszej Europy, znajdujacej sie w widocznym kryzysie politycznym, spolecznym i ekonomicznym. Nalezy raczej stwierdzic, ze "strachy na lachy" sa ewidentnym przykladem braku takiego programu. 


  • Commentaires

    Aucun commentaire pour le moment

    Suivre le flux RSS des commentaires


    Ajouter un commentaire

    Nom / Pseudo :

    E-mail (facultatif) :

    Site Web (facultatif) :

    Commentaire :